Data publikacji: 2016-02-09
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Uczta dla ciała i zmysłów
Kategoria: LIFESTYLE, Uroda
Jesteście zabiegani w ciągu tygodnia. Mijacie się w drzwiach i niewiele czasu spędzacie ze sobą. Dlatego walentynki to dobry moment na to, abyście podarowali sobie w prezencie chwilę relaksu.
Jesteście zabiegani w ciągu tygodnia. Mijacie się w drzwiach i niewiele czasu spędzacie ze sobą. Dlatego walentynki to dobry moment na to, abyście podarowali sobie w prezencie chwilę relaksu. Zamiast romantycznej kolacji wybierzcie się na rytuał, który będzie ucztą, nie tylko dla waszych ciał, lecz także i zmysłów.
Aromaterapia zamiast bukietu róż
Zapachy mają na nas niezwykły wpływ. Już starożytni Egipcjanie i Chińczycy stosowali pięknie pachnące esencje zapachowe. Aromaty docierają do naszego mózgu poprzez drogi oddechowe i skórę. Mają działanie uspokajające, odprężające, stymulujące i usuwające napięcia. Naukowcy zbadali, że substancje zapachowe są przetwarzane w mózgu przez układ limbiczny, odpowiadający za emocje i wydzielanie hormonów szczęścia – endorfiny.
W tym wyjątkowym dniu wybierzcie się na wspólny masaż aromaterapeutyczny wykonywany z udziałem intensywnie oddziałujących na zmysły olejków eterycznych. Jeśli zależy wam na efekcie odprężenia wybierzcie zapach waniliowy, z kolei pobudzająco zadziała esencja jaśminu, cytryny lub eukaliptusa. To prawdziwa uczta dla ciała i duszy. Rytmiczne ruchy wykonywane podczas masażu rozluźnią wasze ciała i wprowadzą je w stan głębokiego relaksu.
Kąpiel bogów zamiast kolii z diamentami
Kozie mleko było znane ze swoich zbawiennych właściwości już w starożytności. Kąpieli w nim zażywała Kleopatra, a także żona cesarza rzymskiego Nerona, Sabina Poppea, które cieszyły się alabastrową skórą. Zawarte w mleku proteiny poprawiają elastyczność skóry, a kwas mlekowy zmiękcza naskórek i odbudowuje jego naturalną strukturę. Ponadto legenda o kąpielach starożytnej królowej Egiptu nadaje temu rytuałowi wyjątkowego charakteru.
Jeśli chcecie się poczuć jak królowie wlejcie do wanny z wodą ok. 2 litry roztworu z podgrzanego mleka koziego i 5 łyżeczek miodu. – Alternatywą dla wspólnej domowej kąpieli jest profesjonalnie wykonywany zabieg na bazie koziego mleka. Otulcie swoje ciała okładem ze składników aktywnych z mleka koziego, które silnie zregenerują i odżywią naskórek. Po zabiegu wasza skóra będzie gładka i aksamitna – mówi Małgorzata Kot z Z-Hotel Business & Spa.
Winoterapia zamiast kieliszka wina do kolacji
Właściwości lecznicze wina znane były już w starożytnej Grecji. Dziś winoterapia zaliczana jest do zabiegów odnowy biologicznej, która oddziałuje na sferę fizyczną i emocjonalną. Pobudza zmysły, działa rewitalizująco, nawilżająco oraz antystresowo. Właściwości wina wygładzają i dotleniają skórę, zwiększając jej elastyczność.
– Winoterapia to propozycja dla zmęczonych i zestresowanych. Sok z kwaśno-słodkich winogron koi zarówno ciało, jak i dusze. Okłady winne łączą w sobie wielowiekową, śródziemnomorską tradycję produkcji wina przy zastosowaniu najnowszych osiągnieć w kosmetologii. Zabiegi te to doskonały relaks dla ciała i zmysłów- mówi Małgorzata Kot z Z-Hotel Business & Spa.
Więcej informacji o Z-Hotel Business & Spa można znaleźć na stronie internetowej:
www.z-hotel.com
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #LIFESTYLE #Uroda